Nie lubię widoku psów pod marketami. Nie lubię patrzeć na przestraszone psy przywiązane do rur przy stanowisk z wózkami mam ochotę odwiązać takiego psa i schować się z nim w krzakach, a potem patrzeć na reakcje właściciela. Zdarzyło mi się prosić ochronę Tesco o wywołanie właściciela psa ze sklepu (jak mogłam przerwać zakupy!). Widziałam też pracowników marketów, którzy trochę się bali przejść obok dużych psów przywiązanych do rurek przy wejściach, aby uporządkować wózki. Po pierwsze: mam psa, spacer z psem jest świadomym procesem, dla mnie i dla niego... Wyście po zakupy jest osobną rzeczą. Nie mieszajmy w nią psa. Siedząc i czekając na nas pod marketem fundujemy mu porcje stresu, zamiast chwili radości z samego spaceru. Oczywiście rozgraniczam wyjście po bułki rano od godzinnych zakupów w markecie. Czepiam się tych drugich. Po drugie: nie wszyscy lubią psy. Nie wszyscy na nie patrzą, uważają, nie wszyscy tolerują ich obecność. Ktoś może ... więcej
About
Donec sit amet mollis dui. Aliquam venenatis tellus ut faucibus scelerisque. In ultricies diam at nunc laoreet, at tincidunt urna consectetur. Nullam posuere lorem non massa blandit, bibendum blandit mi egestas. Donec id hendrerit dolor. Nullam molestie magna at orci accumsan, quis vestibulum ante iaculis. Donec gravida, augue ut mattis sagittis, leo massa faucibus sem, non volutpat urna mauris vel nisl.